FESTIWAL BAŁTYJSKI 2010
MUZEUM BUDOWNICTWA LUDOWEGO – PARK ETNOGRAFICZNY
OLSZTYNEK, 9 – 15 SIERPNIA 2010
OLSZTYNEK, 9 – 15 SIERPNIA 2010
TOŻSAMOŚĆ I ODKRYWANIE PRZESZŁOŚCI
Jakie znaczenie dla tożsamości współczesnych mieszkańców dawnych
Prus, czyli dzisiejszych Warmii, Mazur i Powiśla ma bałtyjskie
dziedzictwo kulturowe? Oto pytanie – które konstytuuje ideę Festiwalu
Bałtyjskiego.
Dziedzictwo bałtyjskie na ziemiach pruskich uległo zapomnieniu
wskutek licznych przemian kulturowych, których początki sięgają jeszcze
wieku XIII.
Potężne wpływy kultury chrześcijańskiej i cywilizacji europejskiej przekształciły – szczególnie zachodnie i północno-zachodnie Prusy – autochtoniczną kulturę na tyle, że jej oryginalne niepowtarzalne treści zostały bądź to włączone w świat uniwersalistycznej cywilizacji zachodniej, bądź stłumione gdzieś głęboko w zbiorową podświadomość jej mieszkańców. Burzliwe dzieje Prus, szczególnie te najnowsze sprawiły, że dzisiaj nawet nie bardzo jest komu o to dziedzictwo się upomnieć, sięgać do niego w poszukiwaniu źródeł własnej tożsamości. Tych bowiem – dla większości współczesnych mieszkańców dawnych ziem pruskich — szukać trzeba nie w bałtyjskim dziedzictwie kulturowym, ale w całym szeregu lokalnych kultur dawnych ziem polskich od Galicji, przez Wileńszczyznę po Mazowsze i Śląsk.
Tymczasem projekt Festiwal Bałtyjski idzie niejako w poprzek
bezwzględnej historycznej demografii. Po co zatem to odwołanie
do pierwotnej bałtyjskości tych ziem, skoro przez szereg wieków ciążyły
one raczej ku Lubece i Berlinowi, a dzisiaj — ku Warszawie bardziej niż
ku Małej Litwie?
Czy jesteśmy nowymi Prusami?
Oczywiście nie, przynajmniej na pewno nie w sensie etnicznym. Nie –
także w znaczeniu kulturowym. Nazwa „Prusy” jest współcześnie nazwą
historyczną i wydaje się, że nie opisuje już żadnego współczesnego
zjawiska kulturowego. Dawne tzw. terytorium pruskie (zajmowane przez
plemiona Prusów), pozostające w granicach Rzeczypospolitej Polskiej
to dzisiaj Warmia, Mazury i Powiśle. A przecież i wobec tego dziedzictwa
kulturowego, tak różnorodnego – etnicznie, językowo, religijnie –
kulturowo właśnie, mamy poważne problemy asymilacyjne, dominującym
poczuciem pozostaje bowiem to, że: nie jest to ostatecznie nasze dziedzictwo.
A tu tymczasem sięgamy do dziedzictwa kulturowego, co do którego już
sama jego identyfikacja sprawia kłopot. Tkwi w tym pewien paradoks,
który chciałbym spróbować zidentyfikować. W sięganiu do archaicznej,
plemiennej tradycji tych ziem można widzieć pewne poszukiwanie jej
archetypu – próbę odnalezienia jakiegoś „immanentnego” jej kodu,
który pozwoli nam dokonać swoistego „zawłaszczenia” kulturowo
i historycznie obcej przestrzeni.
Nie twierdzę, że jest to szerokie zjawisko społeczne, ale sądzę,
że jest ono już widoczne; manifestuje się w zainteresowaniu
najdawniejszą przeszłością tych ziem, zabytkami archeologicznymi,
toponimią i mikrotoponimią, czy wreszcie legendami i baśniami związanymi
z ziemiami pruskimi. To zainteresowanie najdawniejszą przeszłością
wpisuje się w szczególny sposób w prowadzony od lat już dyskurs
wielokulturowości Warmii i Mazur, w którym nierozwiązanym problemem
pozostaje kwestia dominacji, w owej kulturowej mozaice, niemieckiego
etnosu i niemieckiej tradycji kulturowej. Sięganie do pruskich źródeł
krajobrazu kulturowego Warmii i Mazur (czyli Prus) ułatwia nam
„zadomowienie” i stwarza możliwość konstruowania własnego, lokalnego
repertuaru tożsamości.
To jest właśnie proces, któremu sprzyja Towarzystwo Pruthenia i którego idea tkwi u fundamentów projektu Festiwal Bałtyjski.
Przybliżenia i inspiracje
Festiwal Bałtyjski – to najpierw jedna z możliwych odpowiedzi
na rodzące się zapotrzebowanie społeczne na własną historię,
która pozwoli na oswojenie dotąd obcej kulturowo przestrzeni i tradycji.
Inaczej mówiąc – chodzi o to, by w pewien sposób „zawłaszczyć”
przeszłość na potrzeby własnego repertuaru tożsamości1.
Historia i kultura Prusów jest historią nam obcą, daleką i nieznaną. Najlepszym sposobem jej przybliżenia, wydaje się być ukazywanie jej na szerszym – bałtyjskim, a dalej: północno- i środkowoeuropejskim, wreszcie – indoeuropejskim tle. Postępujemy więc trochę jak wytrawny archeolog, szukający analogii i powinowactwa dla odkrytych przez siebie artefaktów.
Po drugie – dzieje i kultura ludów bałtyjskich jest interesująca
i godna uwagi sama w sobie. To mało znany, zapomniany fragment
europejskiego dziedzictwa kulturowego barbarzyńskiej Europy. Co prawda
dziedzictwo to bliższe jest Łotyszom i Litwinom niż Polakom
zamieszkującym dawne Prusy, ale nie ma żadnego powodu, by dziedzictwo
to było pomijane w naszych zainteresowaniach. Dzieje tych ziem nie
zaczynają się przecież w barwnych wiekach XV i XVI.
Warto podkreślić, że wówczas właśnie mamy do czynienia niejako
z pierwszym odkryciem Starych Prusów w dziejach. Szczególnie wieki XVI i XVII
to okres szerokiego zainteresowania najdawniejszymi dziejami tej ziemi.
Dzisiaj odkrywamy Stare Prusy po raz kolejny, jako fragment naszej
(sic!) nowej opowieści o nas samych.
Ze studiów nad swoistością kultur bałtyjskich ukazywanych na szerszym
tle barbarzyńskiej Europy, płynie również bardzo interesująca
inspiracja dla współczesnych zjawisk kulturowych; widać to doskonale
u naszych bałtyjskich sąsiadów, a zadaniem, jakie stawiają sobie
organizatorzy Festiwalu, jest zainteresowanie tą tradycją twórców
i animatorów kultury lokalnej na Warmii, Mazurach i Powiślu. Zadaniu
temu podporządkowaliśmy program tegorocznego festiwalu, w którym znajdą
Państwo zarówno wątki lokalne – bałtyjskie, jak też uniwersalne –
europejskie.
Cechą szczególną Festiwalu Bałtyjskiego, którą chciałbym podkreślić, jest próba zestawienia dwóch sposobów podejścia do dziedzictwa kulturowego: artystycznego i naukowego. W programie festiwalowym znajdziecie Państwo szereg wydarzeń artystycznych — warsztatów, spektakli; także wydarzenia ludyczne jak pokazy, liszka i turniej wojów barbarzyńskiej Europy. Ale obok tego uczestnicy Festiwalu znajdą w jego programie również dwie sesje naukowe, wymagające skupienia i intelektualnego zaangażowania.
Cechą szczególną Festiwalu Bałtyjskiego, którą chciałbym podkreślić, jest próba zestawienia dwóch sposobów podejścia do dziedzictwa kulturowego: artystycznego i naukowego. W programie festiwalowym znajdziecie Państwo szereg wydarzeń artystycznych — warsztatów, spektakli; także wydarzenia ludyczne jak pokazy, liszka i turniej wojów barbarzyńskiej Europy. Ale obok tego uczestnicy Festiwalu znajdą w jego programie również dwie sesje naukowe, wymagające skupienia i intelektualnego zaangażowania.
Szanowni Państwo,
pozostaje mi zaprosić Państwa w dniach 9 – 15 sierpnia 2010 do Muzeum Budownictwa Ludowego – Park Etnograficzny, który drugi już rok gości i współorganizuje Festiwal Bałtyjski.
pozostaje mi zaprosić Państwa w dniach 9 – 15 sierpnia 2010 do Muzeum Budownictwa Ludowego – Park Etnograficzny, który drugi już rok gości i współorganizuje Festiwal Bałtyjski.
łączę wyrazy szacunku
Bogdan Radzicki – Dyrektor Festiwalu Bałtyjskiego
Bogdan Radzicki – Dyrektor Festiwalu Bałtyjskiego
1 Znakomitym
tego przykładem jest akcja Domu Warmińskiego sprzed paru lat, w której
we wsiach warmińskich stawiano kamienie – pomniki lokacyjne. W jednej
z takich miejscowości „tubylec” zagadnięty przeze mnie, kto i po co
postawił tu ten kamień, oświadczył, że to „pamiątka założenia naszej wsi
przez Kopernika”. Nie jest tu istotne, czy Kopernik był lokatorem wsi,
czy tylko zasiedlał opuszczone łany, jak to czynił najczęściej. Ważne
jest to symboliczne zawłaszczenie lokalnej przeszłości – uczynienie jej
w pewien sposób „własną przeszłością”. Mieszkaniec ów był przekonany
również, że ci, którzy mieszkali tu w czasach Kopernika byli – jak on –
Polakami, dopiero potem Warmię zajęli Niemcy. Pogląd taki – choć zapewne
nie aż tak bardzo rozpowszechniony – wskazuje również na symboliczne
zawłaszczanie przeszłości, znane nam z historii – choćby z Gethici
Jordanesa, w której ni mniej ni więcej dokonuje on zawłaszczenia dla
Gotów historii i czynów Scytów.